"Okja" to znakomity przykład na to, że polityka artystyczna Netflixa który swoim twórcom daje maksimum wolności twórczej, w pełni się sprawdza. Gdy połączymy to jeszcze z nieszablonowym spojrzeniem na kino koreańskiego reżysera Joon-ho Bonga ("Snowpiercer: Arka przyszłości"), otrzymujemy właśnie tak gatunkowo i stylistycznie zróżnicowane produkcje, których obecność na światowych festiwalach czy są dostępne w kinach, czy w internecie, nie powinny nikogo dziwić. Oby Netflix kręcił więcej takich filmów...
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/filmy/okja-recenzja-filmu-netflix-2017/