Unikam takich filmów, ograniczam napływ podobnych kadrów do oczu, ale filmy te w odpowiednich proporcjach są nieodzownym seansem by doceniać to co aktualnie posiadasz i czy aby przesadnie nie oddajesz się narzekactwu. Czyt. „choć raz nie wyolbrzymiaj problemów, zrób to ze szczęściem” takiego z pewnością masz pod dostatkiem. To taki aksjomat gdy wziąć pod uwagę teorie względności.
Historia filmu (przyczyna) jest banalnie prosta, to zaś co dzieję się potem (skutek) banalnym już nie jest.
Jake Gyllenhaal wyrósł na bardzo dojrzałego aktora, Tatiana Maslany świetnie dotrzymuje mu w filmie kroku. Film to bardzo solidny, dobrze zagrany dramat. Bazujący na niedawnych wydarzeniach, traktujący o aktualnych problemach cywilizacji zachodniej i oparty na faktach obraz tego co dzieję się dalej gdy opadnie kurz dziennikarskich newsów. Dramat, który jak stos kolejno rzucanych gazet w końcu zostanie zakryty następnymi strasznymi historiami. A życie toczy się dalej. Mocny film, ze scenariusza grą aktorską wyciśnięto co było można… Fabuła ukazuje jedynie dramat tego co dzieje się po głównej scenie otwierającej film, ale…
Ciesz się tym co jest bo nigdy nie wiesz co może Cię spotkać - najbliższe jest 5 minut, reszta to wyobraźnia…